Prosta Metoda na Pobijanie Rekordów. ? PODCAST u KUBY #75

Spis Treści

Tekstowy wywiad — Podcast u Kuby #75 z Rafałem “Brzytem” Ziewieckim.
To fragment podcastu, do którego link znajduje się na samym dole i po kliknięciu w ten link — KLIK

Z tego wpisu dowiesz się:

 


  1. Jaka jest przyszłość Ligi Martwego Ciągu?
  2. Czym jest Żelazna dyscyplina?
  1. Jaki jest najlepszy posiłek intra-workout? (brzoskwinie)

Wywiad:

K: Cześć Rafał! Witam Cię bardzo serdecznie.

R: Cześć. Dzięki serdecznie za zaproszenie.

K: Ostatnio organizowaliście, kolejną edycję Iron Dead league, czyli ligi Martwego Ciągu. Z tego co słyszałem, impreza naprawdę się udała

R: Tak, zdecydowanie. To kolejna edycja i co raz bardziej gonimy te Zachodnie standardy. Bo tam robią z imprez sportowych, po prostu show! Można, nawet jak nie jesteś zainteresowany mocno tym sportem, iść i spędzić miło czas. Nie czarujmy się. Jakby nie kochać dźwigania żelaza, to nie jest to coś porywającego i oglądając przez 3 dni ten sam ruch, wykonywany tylko na innym ciężarze i przez inne osoby, może to stać się nużące. Dlatego chcemy iść w kierunku robienia Igrzysk i występów między kategoriami.

K: To prawda, tak samo jak z nauką interesujących nas rzeczy. Po kilku godzinach, nasza uwaga się po prostu rozprasza, dlatego chwilowe oderwanie może doprowadzić do wydłużonego czasu jej utrrymania. Będąc przy temacie innych sportów, jak to u Ciebie wyglądało? Jaka jest Twoja sportowa przeszłość? 

R: To tak. Na początku byłem trochę grubaskiem. Brałem leki, które bardzo pobudzały mój apetyt i mogłem pochłaniać dosłownie wszystko. Dodatkowo miałem dolegliwość, pod nazwą jałowej martwicy głów kości piętowych i kolanowych (o ile dobrze pamiętam). Ale z czasem to minęło i zacząłem od Kung Fu, a później, gdy zaczęły mnie interesować trochę bardziej niebezpieczne rzeczy, zacząłem jeździć na deskorolce. Zresztą do dziś mnie to jara i gdyby moje stawy mi na to pozwalały, robiłbym to nawet dziś

K: A jak zacząłeś przygodę z siłownią?

R: Wszystko zaczęło się w wieku 15/16 lat w piwnicy. Robiliśmy totalne głupoty, ale nic bym nie zmienił. To były piękne czasy. Zero techniki, brak programowania. Do założenia było max. Jakieś 60 kg, ale naprawdę świetnie się bawiliśmy i do dziś utrzymujemy kontakt. Bywały nawet takie akcje, że jak jednego z ich wołał ojciec na górę, to my w tym czasie robiliśmy dodatkowe serie na biceps i wyjadaliśmy mu brzoskwinie ze słoika.

K: Hahaha! Chciałbym teraz przejść do tematu nadchodzącej konferencji we Wrocławiu, To totalna innowacja w naszej branży i świetna inicjatywa!

R: Sam uczestniczyłem w kilku konferencjach sportowych na AWFie Katowickim i jedyne zastrzeżenie, jakie mam to mała ilość praktycznej wiedzy. Dlatego tutaj stawiamy głównie na to.

K: Świetna sprawa, bo ja już zakupiłem swoją wejściówkę. A jak wyglądają Twoje obecne plany startowe?

R: Powiem ci, że jestem w lekkiej rozsypce, ze względu na zapalenie trzustki, które dopadło mnie ponad pół roku temu. Na początku niestety bagatelizowałem tą przypadłość, ale teraz okazało się, że to naprawdę poważna sprawa. Myślałem, że raz-dwa i dojdę do siebie, a lekarze powiedzieli, że to nawet rok. Dodatkowo śmiertelność na to aż 15%, więc całkiem sporo… Natomiast treningowo, na ten moment pracuję nad słabymi ogniwami i prawdopodobnie w maju postaram się wystartować, po jakiejś dwuletniej przerwie. Przez ten czas rozwinąłem się też jako trener i pomagam się stać swoim zawodnikom nie tylko lepszymi sportowcami, ale przede wszystkim lepszymi ludźmi. Pilnuję tego, by dbali oni o jelita i swoją głowę.

K: No teraz, to poruszyłeś wiele tematów, do których chciałbym się odnieść. Po pierwsze to twoja żelazna dyscyplina. Dieta, trening. Po prostu zawsze trzymałeś się założeń.

R: Zacznijmy od tego, że kiedy zaczynałem z siłownią, to tej wiedzy po polskiej stronie internetu, po prostu nie było. Ta dyscyplina była po prostu głupia. Teraz to, co się dzieje i to jak ludzie mają ułatwioną sprawę, jest niepojęte. Kiedy ja zaczynałem było T-Nation i elitefts. Jeżeli się rozeznajesz, są to środowiska, które jednoznacznie twierdzą, iż trzeba napierdalać, ma być ciężko. Dlatego każdy się tym zaraził i chciał pokazać, że jest hardcorowy. Natomiast prawda jest taka, że nie trzeba takim być. Trzeba, po prostu odkryć kim jesteś i w jakim stanie dźwiga Ci się najlepiej. Natomiast to są znowuż tematy mentalne, w których (hehe) ostatnio bardzo się lubuję.

K: Nie no jak najbardziej, temat Podświadomości jest teraz jak najbardziej na czasie. Zresztą komendy, które wykorzystujemy na treningu, mają postać kotwic, które możemy wykorzystywać na co dzień.

R: Tak. Zresztą sam mam kotwice, których używam na treningu i świetnie działają. Podświadomość może nas chronić, zarówno by dojść i osiągnąć dany cel, ale i możemy się sabotować przed zrealizowaniem tego, czego pragniemy, jeżeli w głębi czujemy, że na to nie zasługujemy.

K: Rafał! Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas i świetną rozmowę.

R: Dzięki serdeczne i do zobaczenia albo na pomoście, albo we Wrocławiu na konferencji!.

 

Cała Rozmowa znajduje się Tutaj:

Pytanie do Ciebie: Jak i czy dbasz o swoją podświadomość?

Podziel się Postem!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kopia Kopia Kopia Kopia Kopia Dodaj nagłówek (5)

Kuba Cyka

Trener personalny online

  • 👋🏽 Cześć! Nazywam się Kuba Cyka.
  • 🔎 Tworzę Blog dla ambitnych osób trenujących siłowo, które chcą lepiej i skuteczniej osiągać swoje cele.
Najnowsze Wpisy
Aktualności
Stworzyliśmy Darmowy Poradnik!
Kategorie
🤔 Chcesz otrzymywać więcej Przydatnch Informacji?

Zapisz się na mój newsletter! 👉🏽

Wypełniając powyższe pola, wyrażasz zgodę, na przetwarzanie Twoich danych osobowych, w celu wysłania informacji handlowych (otrzymywanie newslettera od Jakuba Cyka, 62-250 Czerniejewo, Szczytniki Czerniejewskie 3/2) zawierającego treści informacyjne oraz promocyjne. Więcej informacji w polityce prywatności.