Jakie cechy charakteryzują Dobrego i skutecznego Trenera?

Drugi tekstowy wywiad.

Tym razem moim gościem jest Karol Wójcik. Trójboista, wielokrotny medalista zawodów i przede wszystkim Trener. Karol to młody człowiek, ale bardzo ambitny, twardo stąpający po ziemi i konsekwentny. Ma wiele do powiedzenia światu, bo życie dało mu w bardzo krótkim czasie, wiele lekcji do przerobienia.

Z tego wpisu dowiesz się:

1. Jakie podejście charakteryzuje skutecznego trenera?
2. Jakie emocje towarzyszą przy startach swoich podopiecznych?
3. Jak udzielać skutecznych wskazówek swoim zawodnikom?

Wywiad:

KC: Cześć Karol! Zbliżamy się do końca roku 2021. Jak atmosfera w Twoim teamie i realizacja planów?

KW: Cześć, tak to prawda. Przez ten rok zdobyliśmy wiele medali, ale przed nami jeszcze 3 ważne starty także nie opadamy na laurach. Atmosfera jest świetna a realizacja planów przebiega, jak najbardziej pomyślnie. Już na tą chwile przebiliśmy ilość zdobytych medali na zawodach z roku poprzedniego, a na najbliższych zawodach chciałbym, żeby ta ilość się powiększyła, choć nie medale, a rozwój i progres są dla nas kluczowe. Zbliża się XPC, gdzie wystartuje mój jeden zawodnik, z którym będę chciał zaakcentować prawie dwa lata współpracy w postaci dołożenia 200 kg do Totalu i zbliżyć się do 700 kg. Później mamy Akademickie Mistrzostwa Województwa lubelskiego, gdzie nasza drużyna pojawi się w 9-osobowym składzie! Będą to dla nas ważne zawody, gdyż będziemy chcieli pokazać siłę naszej drużyny w naszym województwie. Na debiutach pokażemy się w 10-osobowym składzie i liczę na dobre przetarcie się zawodników zwieńczone samymi rekordami!

KC: Widać klasę wśród Twoich zawodników. Przecież to nie tylko o fizyczne osiągnięcia chodzi, ale także podejście mentalne. W każdym razie Przypomnij. Jak to się stało, że zdecydowałeś się na rezygnację z bycia zawodnikiem na koszt bycia trenerem? Czy była to ciężka decyzja?

KW: To nie jest tak, że zupełnie zrezygnowałem. Nie powiedziałem ostatniego słowa to na pewno, bo przede mną jeszcze sporo lat dźwigania i nawet nie myślę o tym, żeby całkowicie przestać robić to co kocham. Nie jest to moim priorytetem jak kiedyś, ale staram się to jeszcze łączyć tak, żeby pokazać swoim zawodnikom to, czego ich uczę i nie być gołosłownym. Potrzebowałem odpoczynku od swoich treningów tak, by wróciła mi większa chęć do nich. Gdy zupełnie wszystko w moim życiu kręciło się wokół trójboju, to jednak na swoje treningi już brakowało jakiejkolwiek chęci. Aktualnie wróciłem do treningów po około 2 miesiącach zupełnie bez dotykania sztangi i udało mi się już tak to rozplanować, by znaleźć czas na swoje przygotowania. Polecam wszystkim trenerom taki sposób, gdy nie czerpią przyjemności ze swoich treningów. Uważam, że każdy trener musi trenować. Nie musi być najlepszym zawodnikiem na świecie, ale dobrze, aby swoje starty dalej ciągnął, chociażby po to, by testować różne metody, ćwiczenia, programowania tak, żeby nie odbywało się to na zawodnikach. Na pewno jestem tego zdania, że trener trójboju musi odpowiednio dużo dźwigać by móc dawać dobre wskazówki swoim zawodnikom. Przykładowo jeśli trener robi przysiady na 100 kg, a jego podopieczny na 300 kg to są to odczucia zupełnie bez porównania i nie da on dobrych wskazówek czy nie zaprogramuje ciężarów w dobry sposób, bo procenty nie zawsze działają! 200 kg na ławce jest na pewno najbliższym celem do zrealizowania przeze mnie i do tego będę dążył! 

KC: Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej to do mnie dociera. Jeżeli trener chce dawać adekwatne wskazówki, sam musiał być w takim miejscu. Oczywiście nie da się odwzorować sytuacji 1 do 1, ale trzeba umieć dotrzeć do zawodnika. Jeżeli o to chodzi, to ciekawi mnie ile i czy poświęcasz wiele dla swych podopiecznych? (chodzi o rezygnację z pewnych rzeczy, które kiedyś mogły wydawać się codziennością)

KW: Hmm ciężko powiedzieć, bo to poświęcenie stało się dla mnie po prostu codziennością. Pracy jest na pewno bardzo dużo i tu nie mogę powiedzieć, że nie, ale jeśli posiada się własny biznes, to jednak ma się większe możliwości na jakiś spontaniczny wyjazd czy inne przyjemności. Kocham to co robię i nie miałem nigdy wyrzutów sumienia, że np. nie poszedłem się napić w weekend, bo byłem na zawodach. Stało się to dla mnie czymś normalnym. Chociażby to, że odpisuje na twoje pytania o 4 w nocy, po sekcji, po skończeniu 2 planów a do rozpisania mam jeszcze powyżej 10 na poniedziałek.

KC: Za co bardzo Tobie dziękuję i na 100% się odwdzięczę, kiedy tylko się zobaczymy. Sam wiem, jak taka praca może być męcząca, ale jednak robienie tego, co w głębi duszy po prostu się uwielbia, daje przeolbrzymią satysfakcję. A powiedz nam ile osób znajduje się w wojciklifting team i ile aktywnie startuje w zawodach?

KW: Aktualnie w drużynie są 34 osoby, z czego 15 to osoby startujące czynnie w Polsce, natomiast 12 miało za sobą już start na zawodach WojcikliftingTeam w wyciskaniu i martwym ciągu. Zawody były zamknięte, dostępne tylko dla drużyny po to, aby mogli złapać doświadczenie przed kolejnymi swoimi zawodami. Po AMWL i Debiutach zostaną już tylko 4 osoby, które nie będą miały za sobą startu. Czyli w sumie mogę powiedzieć, że 30 osób z 34 będą to już pełnoprawni zawodnicy trójboju! Także rok 2022 będzie jeszcze lepszy niż ten! Rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój to najważniejszy plan!

KC: No i byle tak do końca! W końcu stanie w miejscu, ani mnie, ani Ciebie nie satysfakcjonuje. A jakie emocje towarzyszą startą od strony trenerskiej?

KW: Niesamowite emocje, na pewno większe niż na swoich startach i gdy wychodzi na pomost mój zawodnik, jestem bardziej zestresowany, niż byłbym, samemu startując. Każdy z mojej drużyny jest dla mnie tak samo ważny i nie jest dla mnie istotne to czy robi 100 kg, czy 300 kg. Przeżywam nowe rekordy czy walkę na pomoście nawet czasami bardziej, niż sam zawodnik.

KC: W koću jeżeli zawodnik wykonał swoją pracę na treningach, to zawody są tylko zwieńczeniem tej „harówy”. A jak atmosfera właśnie na nich? (treningach)?

KW: Posłużę się takim cytatem, który myślę, że idealnie opisze naszą sekcję:

,,Jeśli chcesz iść szybko, to idź sam. Jeśli chcesz zajść za daleko, to idźcie razem”.

Myślę, że udało mi się zbudować naprawdę fajną drużynę, która rozumie znaczenia tego słowa i, mimo że jest to sport indywidualny, to bez tego zaplecza w postaci drużyny nikt z nich nie osiągnąłby tego, gdzie jest teraz! Nawet gdy osoba nie jest z sekcji to na zawodach i tak odczuwa obecność teamu, pomoc na rozgrzewce i na pomoście. Uważam, że atmosfera jest bardzo ważna, ale zależy mi na tym, aby zachować ją optymalną do sytuacji. Czyli ktoś wchodzi na swoją główną ciężką serię- nikt się już nie odzywa, jest pełne skupienie i tylko motywacja ze strony reszty. Natomiast podczas luźnych części treningu jest miejsce na śmiech, rozmowy itd. W atmosferze trzeba również znaleźć złoty środek, po to, żeby osiągać jak najlepsze rezultaty!

KC: Hmmm. To wierutna prawda. Trening jest od… trenowania, przebijania swoich ograniczeń. Na pewno nie musi być na nim grobowa cisza, ale nie powinno się tu rozmawiać o wszelakich problemach 😀 . Na zakończenie chciałbym się zapytać, czy może któryś z zawodników sekcji chciałby udzielić odpowiedzi na kilka pytań?

KW: Myślę, że na pewno ktoś mógłby odpowiedzieć na parę pytań! 

KC: W takim razie będę się do Ciebie odzywał, abyś był łącznikiem między mną a wybrańcem z Twojej drużyny. Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas. Trzymaj się!

KW: Pozdrawiam! 

Pytanie do Ciebie:

Czy planujesz kiedy starty w Trójboju?

Mega ważne – Poradnik Doboru Ćwiczeń!

Karol dołącza rownież do Poradnika Doboru ćwiczeń. W Poradniku od teraz można znaleźć Instrukcje jak z niego korzystać. Do pobrania jes na stronie głównej. Jeżeli dalej masz jakies wątpliwości – jestem do dyspozycji w e-mailu oraz wiadomościach prywatnych na mediach społecznościowych.